I was not built to break*

W Nowy Rok weszłam w akompaniamencie piosenek Whitney Houston, za sprawą filmu, który miał ostatnio swoją premierę w kinach. Od razu po powrocie z kina kupiłam płytę z koncertowymi wykonaniami jej piosenek. Nie mogę się ich nasłuchać. Pisze jej – choć ona sama żadnych nie napisała, nie skomponowała. Wiadomo – skrót myślowy. Już wcześniej na popularnej platformie streamingowej oglądałam film o życiu i karierze Whitney Houston. The Voice – to o niej, piękna, wyjątkowa, powalająca, szalenie nieszczęśliwie poszukująca i potrzebująca.

Zainteresowałam się tym co teraz dzieje się u Whitney Houston.

Mimo śmierci piosenkarki, wciąż wykorzystywany jest ogromy finansowy potencjał jej talentu. Ostatecznie spadek po niej nabyła jej – matka i rodzeństwo. Trudności i spekulacji wokół jej ostatniej woli było wiele. 7 lat po śmierci Whitney Houston jej spadkobiercy podpisali umowę z firmą, która używa określenia Home of Legends – dom Legend, mając w zamiarze odbudowanie marki Whitney Houston, która niestety w końcach jej kariery podupadła. Zadaniem tej firmy jest podejmowanie działań marketingowych np. sygnowanie produktów nazwiskiem i podobizną. Dzięki temu działaniu teraz można nabyć perfumy, pomadki, błyszczyki i inne kosmetyki kolorowe sygnowane jej nazwiskiem i podpisem, koszulki z jej wizerunkiem. czy zobaczyć jej śpiewający hologram, film, a może za jakiś czas przedsięwzięcie na Broadwayu.

W polskim prawie również chroni się wizerunek osoby i zasady tej ochrony są sformułowane wprost. Niestety nie dotyczy to już zasad ochrony wizerunku po śmierci danej osoby. I ta lukę w sumie trudno rozumieć. jest niepotrzebna.

Oczywiście ochrona wizerunku dotyczy każdej osoby – niezależnie od tego, czy jest ona gwiazdą czy nie.

Przepis prawa autorskiego, który odnosi się do ochrony wizerunku nie określa zasad jego ochrony po śmierci danej osoby tj. nie wskazuje kto po śmierci danej osoby może zadecydować o wykorzystaniu wizerunku zmarłego. Wskazanym jest tylko, że roszczenia dotyczące naruszenia zasad dysponowania wizerunkiem przysługują w okresie 20 lat od dnia śmierci danej osoby. Można byłoby w braku tego jasnego wskazania kręgu osób, które po śmierci mogą decydować przez 20 lat o wykorzystaniu wizerunku osoby zmarłej i korzystać z prawnych mechanizmów ochrony tego prawa- odwołać się do zasad określonych dla decydowania o ujawnieniu treści korespondencji zmarłej osoby, gdyż obie te sytuację w ustawie zostały niejako wrzucone do jednego worka, z tym że jasne zasady dotyczą wyłącznie ujawnienia treści korespondencji po śmierci danej osoby.

Wartym zauważenia jest, że osoby uprawnionej do decydowania w tych kwestiach nie można utożsamiać ze spadkobiercą. Choć są to osoby, które są występują w kręgach spadkobierców i to ustawowych.

W takich przyziemnych realiach, nie w realiach Whitney Houston, można byłoby pomyśleć o zasadach umieszczania zdjęć osoby zmarłej na pomniku.

Inaczej w prawie polskim przedstawia się ochrona nazwiska – brak jest wyraźnego przepisu prawa jak w przypadku wizerunku, dlatego można sięgnąć do zasad właściwych ochronie dóbr osobistych np. wolności, godności, prywatności i co do zasady to ochrona służąca tylko za życia danej osoby.

A może wszystko zależałoby od okoliczności…. Zadajmy sobie pytanie -czy można byłoby bez żadnych konsekwencji prawnych stworzyć zapach i nazwać go Anna Jantar? Czy bez żadnych konsekwencji prawnych można założyć Towarzystwo Ochrony Historii im. Tadeusza Kościuszki? Albo wprowadzić do sprzedaży burgera Zagłoby? Prawo może być i ciekawe, prawda?

*I was not built to break to fragmnet piosenki Whitney Houston o tytule:

I Didn’t Know My Own Strenght, polecam posłuchać.

Jeżeli osoba, do której korespondencja jest skierowana, nie wyraziła innej woli, rozpowszechnianie korespondencji, w okresie dwudziestu lat od jej śmierci, wymaga zezwolenia małżonka, a w jego braku kolejno zstępnych, rodziców lub rodzeństwa

art. 82 ustawy prawa autorskie i pokrewne

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *